Droga Krzyżowa na Cergową
W tym roku wiosna przyszła nadspodziewanie wcześnie i zmiotła niewielkie ilości śniegu jakimi obdarowała nas zima. W drodze do Dukli nie został po nim nawet ślad. W Dukli odwiedziliśmy najpierw Sanktuarium św. Jana z Dukli przy klasztorze bernardynów. Podziwiając malowidła Tadeusza Popiela na ścianach świątyni zaznajomiliśmy się z niektórymi epizodami z życia świętego, który stąd pochodził. W kaplicy pomodliliśmy się przy relikwiach świętego a przed kościołem obejrzeliśmy pomnik przedstawiający symboliczne spotkanie papieża Jana Pawła II ze świętym bernardynem z Dukli w czerwcu 1997 r. po mszy kanonizacyjnej na lotnisku w Krośnie. Następnie zeszliśmy do centrum miasteczka, by rzucić okiem na dawny pałac Mniszchów pełniący dziś funkcję muzeum z ekspozycją sprzętu wojskowego z czasów walk o Przełęcz Dukielską w 1944 r. pod gołym niebem. Na koniec skierowaliśmy się do kościoła św. Marii Magdaleny fundacji rodu Mniszchów. Świątynia zachwyciła nas różowo-złotą kolorystyką rokokowego wnętrza. Jej oryginalne i bogate wyposażenie zawdzięczamy kasztelanowi krakowskiemu i właścicielowi Dukli Jerzemu Augustowi Mniszchowi. Szczególny zachwyt wzbudziła kaplica południowa z sarkofagiem wcześnie zmarłej żony Jerzego Marii Amalii z Brülów, którego twórcą był znany rzeźbiarz lwowski Jan Obrocki. Na trasę przejścia ruszyliśmy z przysiółka Zarszyn wioski Cergowa. Podeszliśmy na niewielkie wzgórze z figurą Matki Bożej i stąd aż na szczyt Cergowej odprawialiśmy stacje Drogi Krzyżowej. Posiłkowaliśmy się rozważaniami przygotowanymi na Rok Miłosierdzia Bożego. Szliśmy przez teren Rezerwatu Tysiąclecia, który zielenił się już listkami czosnku niedźwiedziego i kwitł pierwszymi kwiatami żywca gruczołowatego. Przy Złotej Studzience zatrzymaliśmy się na dłuższą chwilę dla zaczerpnięcia wody i obejrzenia kapliczki, która upamiętnia bywanie tu młodego pustelnika Jana z Dukli. Po ostrym podejściu osiągnęliśmy grzbiet, który przyprószony był cieniutką warstewką nocą spadłego śniegu. Z niego sterczały kwitnące tu obficie przebiśniegi. Na szczycie po rozważeniu ostatnich dwóch stacji Drogi Krzyżowej stanęliśmy do wspólnej fotografii. Schodziliśmy w kierunku wschodnim grzbietem Cergowej przez dwie kolejne jej kulminacje. Naszym celem było dotarcie do gospodarstwa agroturystycznego „Farfurnia” w Zawadce Rymanowskiej poza szlakiem przez odkryty pagór Kaniowego Działu. Niestety leśna droga i tak sprowadziła nas w rejon cerkwi Opieki Matki Bożej w środku wsi. Stąd do „Farfurni” musieliśmy przejść przez całą wieś. Po wysiedleniach zostało niewiele łemkowskiej zabudowy, za to zachowało się sporo kapliczek i krzyży. W „Farfurni” zjedliśmy żur z jajkiem, kiełbasą i śmietaną oraz posłuchaliśmy opowieści właścicielki Janeczki Kacprzyk o 20-letnim życiu warszawiaków w połemkowskiej wsi. Na koniec odwiedziliśmy cerkiew, która obecnie pełni funkcję kościoła. W środku obok zachowanego ikonostasu są współczesne akcenty na przykład boczny ołtarz św. Jana Pawła II z kroplą papieskiej krwi w relikwiarzu. W niedziele przyjeżdżają tu odprawiać mszę bracia bernardyni z dukielskiego klasztoru. Przy okazji dowiedzieliśmy się, że warto będzie początkiem lipca znów odwiedzić Zawadkę w trakcie święta folklorystycznego.
Autorzy zdjęć: Gabriela Chmiel, Marek Grodzki i Marek Różycki.