Na Vyhorlacie płaskim jak stół – wyjazd na Słowację
1. Zbiórka w Zemplińskich Hamrach przed wymarszem.
2. Po drodze kilkakrotnie przekraczaliśmy Čierny potok.
3. Widok na Sninę w dolinie Cirochy.
4. Odpoczynek na przełęczy Tri tably.
5. Diabeł tych gór zaklęty w kamieniu.
6. Podejście na szczyt wiodło bukowym lasem.
7. Oprócz andezytów trafiał się znacznie lżejszy wulkaniczny tuf.
8. Na Sninski kamień wiodły metalowe schody z poręczami.
9. Nagi wierzchołek z andezytowych wież tworzy naturalny punkt widokowy
10. Z krańca widać było zachodnią – mniejszą i niższą skałę.
11. Jeszcze tylko pamiątkowa fotka.
12. Zejście ze skały też nie przedstawiało większych trudności.
13. Przecinamy malowniczą polanę przełęczy Tri tably.
14. Z kolejnego podejścia Sninski kamień był coraz odleglejszy.
15. Idziemy malowniczą grzędą skalną…
16. …ze stokami schodzącymi ostro w dół.
17. Na Jedlince zmieniliśmy szlak.
18. Zejście wiodło tajemniczym, podmokłym lasem…
19. …obok Małego Morskiego Oka, które winno zwać się szmaragdowym.
20. Jesień zagościła już nad Morskim Okiem.
21. Okrążyliśmy jeziorko ścieżką spacerową…
22. …przeglądając się co raz w tafli wody.
23. Pod stopami szeleściły już suche liście.
24. Marta specjalizuje się w takich romantycznych ujęciach.
25. Na ścieżce nie brakowało tablic dydaktycznych.
26. Spacer zakończyliśmy na mostku.
27. Nad zemplińskim zalewem pozostali tylko nieliczni.
28. Chętnych do fotografii z dobrym wojakiem Szwejkiem było wielu.
29. W Humennem obejrzeliśmy też renesansowy pałac Drugethów.
30. Zajrzeliśmy nawet do zamkowej studni na dziedzińcu.