Na Kojszowskiej Hali – Góry Wołowskie
1. Ruszyliśmy z Kojšova tuż za zabudowaniami wsi…
2. …i najpierw drogą leśną w głąb doliny…
3. …a potem klasyczną wyrypą po stoku…
4. …osiągnęliśmy grzbiet pasma na szlaku czerwonym.
5. Na przełęczy Pri obrazku…
6. …skorzystaliśmy z wiaty biwakowej…
7. …by przekąsić co nieco.
8. Podchodziliśmy drogą grzbietową…
9. …ze śladowymi ilościami śniegu.
11. …i rozleglejsze widoki na Rudawy Spiskie.
12. Podchodziliśmy wciąż wyżej ścieżkami leśnymi…
13. …mijając zaśnieżone polany, aż osiągnęliśmy…
14. …grzbiet Ždiaru z widokiem na Zlatoidską Horę.
15. Grzbiet pokrywa od południa rozległe wrzosowisko.
16. Odpoczywaliśmy z widokiem na Kojszowską Halę.
17. Podchodziliśmy grzbietem Ždiaru…
18. …wrzosowiskiem przy ścianie lasu…
19. …odczuwając podmuchy huraganowego wiatru.
20. Przed oczami mieliśmy kopułę stacji meteo-radarowej na Kojszowskiej Hali.
21. Przechodzimy przez podszczytowy las bukowy…
22. …o fantazyjnych kształtach konarów i pni.
23. Wyszliśmy z lasu wprost na szczyt…
24. …ze stacją meteo-radarową .
25. Jeszcze tylko kilka kroków…
26. …i obok budynków służb meteo stanęliśmy…
27. …na szczycie Kojszowskiej Hali, gdzie byliśmy zmuszeni…
28. …bronić się przed zdmuchnęciem.
29. Uciekaliśmy ze szczytu na południe…
30. …wrzosowiskami z pojedynczymi świerkami…
31. …i widokiem na zalesioną Zlatoidską Horę.
32. Byliśmy na słowackim Szlaku Jakubowym.
33. Pod chatą „Erika” pożegnaliśmy się z Kojszowską Halą…
34. …i wstąpiliśmy na gorący posiłek.
35. Schodziliśmy szlakiem żółtym…
36. …drogą dojazdową do schroniska.
37. skąd ujrzeliśmy Tatry na horyzoncie…
38. Na krzyżówce szlaków Polanka byliśmy już w sierpniu.
39. Odpoczywaliśmy korzystając z przyciętych pni.
40. Kierowca wyjechał po nas wysoko nad wieś.
41. W drodze do domu pożegnaliśmy dzień.
Nawigacja wpisu
Skip to content
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie. Zgoda Dowiedz się więcej
.