Na Kojszowskiej Hali z głową w chmurach – Góry Wołowskie
1. Spod budynku Muzeum Górnictwa na rynku w Gelnicy…
2. …udaliśmy się do gotyckiego kościoła Wniebowzięcia NMP…
3. …gdzie każdy detal przypomina o górniczych tradycjach.
4. Kościół zdobią gotyckie ołtarze…
5. …i malowidło św. Klemensa, patrona górników.
6. Opuściliśmy gelnicką starówkę i po przejechaniu kilku kilometrów…
7. …ruszyliśmy na trasę ze wsi Prakovce.
8. Podchodziliśmy w górę żółtym szlakiem…
9. …z widokiem na Prakovce w dolinie Hnilca i pasmo Rudaw Słowackich.
10. Podchodziliśmy wciąż w górę…
11. …aż do krzyżówki ze szlakiem niebieskim.
12. Tereska ze swoim pierwszym borowikiem…
14. Na Polance odpoczywaliśmy siedząc każdy na swoim pieńku.
15. Wyżej w lesie trafiliśmy na takie bogactwo borówek…
16. …i dorodnych malin leśnych…
17. …że nie sposób było się im oprzeć.
18. Na Białym Kamieniu weszliśmy na szlak czerwony Bohaterów SPN…
19. …i odpoczęliśmy chwilę.
20. Ten obelisk też upamiętniał działalność słowackich partyzantów.
21. Pod schroniskiem „Erica” spotkaliśmy innych turystów i zbieraczy runa.
22. Postanowiliśmy skorzystać z bufetu…
23. …i odpoczęliśmy na ławkach przed budynkiem.
24. Na przełęczy pod Kojszowską Halą opuściliśmy szlak główny…
26. Teresa z kolejnym prawdziwkiem.
27. Byliśmy w strefie przewalających się chmur…
28. …które utrudniały widoczność nawet wrzosowisk pod nogami.
29. Wkrótce stanęliśmy na szczycie Kojszowej Hali skąd…
30. …przy lepszej pogodzie widzielibyśmy całe Rudawy Słowackie.
31. Po pamiątkowej fotce ruszyliśmy w kierunku stacji meteo-radarowej…
32. …której czasze nawet sprzed budynków były ledwo widoczne.
33. Z trudem znaleźliśmy wejście na szlak zejściowy…
34. …który najpierw wprowadził nas w grabinę o niesamowitych kształtach…
35. …a potem na skraj ogromnej polany.
36. Stoki Ždiaru porastało borówczysko i wrzosowisko…
37. …a wierzchołek tonął w chmurach.
38. Zejście ze szczytu prowadziło najpierw wygodną ścieżką leśną…
39. …potem leśną drogą…
40. …którą niżej rozjechał jakiś ciężki sprzęt.
41. Na przełęczy Pri obrazku spotkaliśmy mieszkańca Kojšova…
42. …który sprowadził nas krótszą drogą do doliny…
43. …i do wioski w dole…
44. …z domami nad samiutkim brzegiem potoku…
45. …i z ładnym widokiem na okoliczne szczyty.
46. Obok wiejskiego kościółka…
47. …i wiekowego domku z oknami udekorowanymi krasnalami…
48. …zeszliśmy do czekającego na nas busa.