Droga Krzyżowa na Mogielicę
W tym roku po Tarnicy w Bieszczadach i Cergowej w Beskidzie Niskim wybraliśmy się po raz pierwszy w Beskid Wyspowy, by rozważania Drogi Krzyżowej przeżyć w scenerii trasy do Krzyża Papieskiego na Mogielicy. Choć prognozy były dobre całą drogę przejazdu do Szczawy odbyliśmy w strugach deszczu. Kiedy zatrzymaliśmy się w dolinie Kamienicy, rozgraniczającej Gorce od Beskidu Wyspowego by zerknąć na wodospad Spad, przestało padać. Kilka kilometrów dalej w przysiółku Białe opuściliśmy autokar by szlakiem zielonym ruszyć w górę ku grzbietowi Krzystonowa. Pierwsze stacje odprawialiśmy w wiosennej scenerii. Nad potokiem zakwitały pierwsze lepiężniki i kaczeńce, a w lesie zawilce i żywce gruczołowate. Im wyżej podchodziliśmy tym sceneria stawała się mniej wiosenna. Na ostatnim podejściu przed polaną Wały ziemia była pokryta cienką warstewką śniegu, który musiał spaść ostatniej nocy. Odtąd już jego mniejsze lub większe ilości towarzyszyły nam do samego szczytu. Na polanie Wały korzystając z infrastruktury turystycznej bazy namiotowej SKPB Katowice zatrzymaliśmy się na dłuższy postój. Przekąsiliśmy co nieco i rozgrzaliśmy się gorącą herbatą. Po odprawieniu szóstej stacji ruszyliśmy w dalszą drogę. Wkrótce osiągnęliśmy drogę grzbietową i szlak żółty, który grzbietem Krzystonowa miał nas wyprowadzić na szczyt Mogielicy. Krótkie postoje na kolejne rozważania Drogi Krzyżowej pozwoliły nam bez zadyszki pokonać ostre podejście na ogromną Stumorgową Polanę na południowo-zachodnim stoku Mogielicy. W słońcu, które wyszło już na dobre zza chmur ujrzeliśmy trasę wiodącą na najwyższy szczyt Beskidu Wyspowego i wspaniałą panoramę Gorców na południe od doliny Kamienicy skąd podchodziliśmy. Najbliżej nas był Gorc (1228) z charakterystyczną wieżą widokową. Na lewo od niego na dalszym planie było pasmo Lubania a na prawo główny gorczański grzbiet z Jaworzyną Kamienicką i Turbaczem spowitym chmurami. Przejście Stumorgową Polaną było wspaniałym przeżyciem. Potem po krótkim, ostrym podejściu osiągnęliśmy zalesioną kopułę szczytową. Rozważania Drogi Krzyżowej zakończyliśmy przy Krzyżu Papieskim. Tu tez stanęliśmy do wspólnej fotografii. Nie mogło braknąć czasu na wdrapanie się na wieżę widokową i podziwianie panoramy Beskidu Wyspowego z sąsiednimi szczytami: Modyniem na wschodzie, z Lubogoszczem, Ćwilinem i Śnieżnicą na zachodzie i Łopieniem na północy. Potem już bez przeszkód i sprawnie zeszliśmy szlakiem zielonym na Przełęcz Rydza-Śmigłego nad Jurkowem. Wyjazd w nowe miejsce było strzałem w dziesiątkę.
Autorzy zdjęć. Dorota Białogłowicz, Witek Charzewski, Marek Różycki i Majka