W sercu Niskich Tatr – Słowacja
W sobotę 23 sierpnia odwiedziliśmy Demianowską Dolinę w centralnej części Tatr Niskich. W dolinie zlokalizowane są trzy najważniejsze jaskinie tego regionu: Lodowa, Pokoju i Wolności, a nad doliną wznoszą się najwyższe szczyty Niskich Tatr: Ďumbier (2043) i Chopok (2024). W programie wyjazdu mieliśmy zwiedzanie Demianowskiej Jaskini Wolności oraz wejście na Krakovą Holę (1752). Część grupy zrezygnowała z jaskini by móc wejść na Dzumbira. Było to możliwe, bo w naszych wyjazdach każdy decyduje o wyborze trasy jeśli ta mieści się na mapce rozdawanej uczestnikom i jest do przejścia w wyznaczonym czasie. Grupa 17-tu osób wysiadła na parkingu przy jaskini, a wyczynowa13-tka przejechała do przysiółka Lučky, gdzie kierowca miał czekać na zejście uczestników z obu tras. Podchodząc do wejścia do jaskini zapoznaliśmy się z treścią tablic ścieżki dydaktycznej. Opisywały one system podziemnego krasu rzeczki Demianowki o korytarzach długości 30 km, które, biegnąc na kilku poziomach, łączą większość jaskiń w Demianowskiej Dolinie. Kiedy oczekiwaliśmy na wejście do jaskini, nasza ambitniejsza grupa z Szerokiej Doliny wchodziła na czerwony szlak na przełęcz Javorie. Demianowska Jaskinia Wolności zachwyciła nas przestronnością sal, oryginalną szatą naciekową oraz długością korytarzy położonych na różnych poziomach, które przemierzaliśmy pokonując 913 stopni. Po opuszczeniu jaskini ruszyliśmy niebieskim szlakiem, który miał nas wyprowadzić na Krakovą Holę. Podchodziliśmy zakosami górnoreglowym lasem świerkowym poprzetykanym wychodniami skalnymi z jasnych wapiennych skał. Dopiero gdy osiągnęliśmy grzędę skalną Peknej Vyhliadki zobaczyliśmy okazałego Bŏra (1888) po zachodniej stronie Demianowskiej Doliny. Wapienny grzebień szczytu Puste (1561) trawersowaliśmy trawiastym południowym stokiem skąd widzieliśmy trasy zjazdowe Chopoka z nitkami nowoczesnych wyciągów. Zimową porą długie na kilkanaście kilometrowe nartostrady ściągają tu rzesze miłośników białego szaleństwa. Zaczęło się chmurzyć, więc przed przełęczą Machnate naciągnęliśmy cieplejsze rzeczy. Chwilę potem z rozległego wiatrołomu ujrzeliśmy półkę skalną Krakovej Holi z czołówką naszej grupy na szczycie. W tym czasie nasi „dzumbirowcy” po sesji fotograficznej schodzili już z najwyższego szczytu Niskich Tatr. My po chwili podejścia kosówką też weszliśmy na swój szczyt. Krakova Hola to półka skalna nad morzem kosówki obrywająca się pionową ścianą w kierunku północnym. Nadciągające od południa chmury przesłoniły najwyższe szczyty na południu, ale Zalew Liptowski na północy z Tatrami Zachodnimi, Wielkim Choczem i Małą Fatrą za nim dobrze było widać. Na zejściu żółtym szlakiem na przełęcz Javorie rozpadało się na dobre, więc trzeba było nałożyć peleryny przeciwdeszczowe i zachować ostrożność na śliskim, błotnistym podłożu. Na czerwonym szlaku zejścia do Szerokiej Doliny było już lepiej, bo przestało padać i pod nogami mieliśmy kamienistą ścieżkę. Kiedy zeszliśmy w las przybyło błota, więc nie trzymaliśmy się szlaku tylko szutrową drogą leśną zeszliśmy do Luček, gdzie przy dolnej stacji kolejki na Chopok czekał nasz autobus. Większość grupy zastaliśmy w restauracji. Wydawała resztki euro na skromny posiłek i piwo.
Autorzy zdjęć: Danusia Betleja, Bernadka Bosek, Ela Bożek, Robert Jarosz, Elżbieta Puchalska oraz Magdalena Skalska (Majka nie, bo zapomniała aparatu – gapa)