W połowie września przemierzyliśmy trasę z Rytra do Piwnicznej przez Kordowiec, Poczekaj i Niemcową. Tereny te pięknie opisała w swoich książkach dla dzieci „Rogaś z doliny Roztoki” i „Szkoła nad obłokami” Maria Kownacka, która w leśniczówce w Rytrze mieszkała w latach 1955-59. Na początek odwiedziliśmy w Rytrze Park Ekologiczny, by zapoznać się ze środowiskiem wodnym oraz podmokłym. Takich ekosystemów trudno szukać na górskich grzbietach. Na trasę ruszyliśmy szlakiem czerwonym z prawego brzegu potoku Roztoczanka. Drogą a potem ścieżką w górę doszliśmy do kapliczki nad osiedlem Padlówka. Tu odpoczęliśmy chwilę. Po drodze mieliśmy widok na dolinę Popradu i górujące nad nią na drugim brzegu ruiny XIII-wiecznego zamku w Rytrze. Po odpoczynku ruszyliśmy w górę stokiem Kordowca. Tuż przed wierzchołkiem przystanęliśmy przy gospodarstwie agroturystycznym „Szkoła pod obłokami”. Nazwa nawiązuje do faktu, że w latach 1961-76 w budynku tym działała szkoła po likwidacji tej z Niemcowej, opisanej przez Marię Kownacką. Korzystając z odpowiedniej infrastruktury w postaci ławek i stołów, urządziliśmy tutaj dłuższy biwak. Po pamiątkowym zdjęciu ruszyliśmy w dalszą drogę. W tym czasie poranne mgły ustąpiły i zaczęło solidnie przygrzewać. W przysiółku Poczekaj tuż przy szlaku ujrzeliśmy kurną chatę babci Ludwiki Nowakowej. Pięknie stąd prezentowało się pasmo Jaworzyny Krynickiej Beskidu Sądeckiego od Makowicy po Pustą Wielką. Po krótkim, ale ostrym podejściu lasem, doszłiśmy do osiedla Niemcowa. To tu rozgrywała się akcja powieści Marii Kownackiej. Do naszych dni zostało jedno gospodarstwo czynne latem. Przy ścianie lasu natknęliśmy się na ruiny domu Nosalów i tablicę pamiątkową z nazwiskami 9 nauczycieli pracujących w „Szkole nad obłokami” w latach 1938-61. Szkołę w tym miejscu zlikwidowano, kiedy liczba dzieci spadła poniżej 20-tki. Wyżej za krzyżówką szlaków skręciliśmy ku „Chatce pod Niemcową”. To jedno z ostatnich miejsc, gdzie można zanocować w stylu traperskim bez prądu elektrycznego i bieżącej wody. Ma ono niepowtarzalny klimat. Tu zabawiliśmy najdłużej. Nasi gimnazjaliści zagrali w siatkówkę, a reszta delektowała się spokojem i widokami. Z trudem opuszczaliśmy to gościnne miejsce. Teraz schodziliśmy drogą, którą przemierzył na nartach młody nauczyciel z Piwnicznej, jeden z bohaterów książki Kownackiej. Tu za Kamiennym Groniem natknął się w zamieci i zawiei na dwójkę swoich uczniów zdążających do szkoły. My bez problemu zeszliśmy do centrum Piwnicznej. Ostatnie chwile przed powrotem spędziliśmy w pijalni zdrojowej. Kosztując zdrowej „Piwniczanki” mieliśmy okazję obejrzeć obrazy malowane na szkle przez Ewę Skrzypiec, artystkę z Nowego Sącza.
Tekst: Majka Zamorska
Autorzy zdjęć: Natalia Brodowska, Elżbieta Guzik, Marek Grodzki i Majka