1. Na szczycie wzgórza weszliśmy w ruiny węgierskiej warowni…
2. …skąd podziwialiśmy panoramę Chustu i doliny Cisy.
3. Przy sadybie, gdzie miał spać kierowca, przepakowaliśmy bagaże…
4. …i ruszyliśmy doliną potoku Krasna…
5. …w powodzi kwiatów rozkwitłych na łąkach.
6. Żeby wejść na drogę grzbietową musieliśmy przekroczyć głęboki potok…
7. …i pokonać drogę, która po opadach zamieniła się w ogromne bajoro.
8. Stary pasterski płaj mijał wysoko położone przysiólki…
9. …i wznosił się coraz wyżej leśną drogą…
10. …by w końcu osiągnąć grzbiet, gdzie odpoczęliśmy dłużej w cieniu potężnego drzewa
12. …by po kilku podejściach zerknąć wstecz na przebytą trasę.
13. Kolejne podejście wyprowadziło nas na grzbiet Uhorskiej…
14. …gdzie spotkaliśmy pasterzy ze stadami koni, owiec i krów.
15. Obóz rozbiliśmy na dużej śródleśnej polanie w obniżeniu grzbietu
16. Drugi dzień zaczął się pod znakiem mgieł ścielących się w przełęczach.
17. Podejście pod Małą Klimową było dość długie i męczące…
18. …ale widok na rozległy grzbiet Połoniny Krasnej uskrzydlił nas.
19. W przełęczy weszliśmy na czerwony szlak biegnący z Ust Czornej…
20. …który teraz miał nam towarzyszyć aż do Kołoczawy.
21. Na dłuższy odpoczynek zatrzymaliśmy się w naturalnym punkcie widokowym…
22. …obserwując stado owiec podchodzące bocznym grzbietem ku polanie…
23. …i pełniki europejskie o kwiatach pełnych jak piwonie
24. Na szczycie Klimowej (1492) nawet mgła nie popsuła nam humoru.
25. W niektórych miejscach droga grzbietowa była mocno rozjeżdżona.
26. Schodzimy ku niskiej przełęczy. Za nią Róża i dwuwierzchołkowa Gropa.
27. Przy źródełku uzupełniliśmy zapasy wody.
28. W tym pasterskim szałasie na zalesionej przełęczy przed Różą został nasz psi towarzysz.
29. Chwila oddechu z Klimową w tle.
30. Dopiero na zbliżeniu widać detale naszego przejścia: zalesioną przełęcz, żleb ze źródełkiem i Klimową na ostatnim planie.
31. Schodząc z Róży już wybieraliśmy miejsce na nocleg.
32. Namioty rozbiliśmy na przełęczy pod Gropą. Z tyłu widoczny ostry wierzchołek Róży.
33. Odbierając sms-y o poczynaniach naszych „orłów” w meczu otwarcia obserwowaliśmy zachód słońca.
34. Ranny posiłek: zupka, kanapeczki, paróweczki… Do wyboru, do koloru!
35. Wał Menczula za doliną Łużanki przeszliśmy jesienią 2008 roku.
36. Podejście na Gropę od południa jest długie i strome.
37. Na szczycie Gropy (1564). Z tyłu Strimba ze Streminosem w Gorganach.
38. Niesieni euforią nie ominęliśmy i drugiego wierzchołka Gropy.
39. Przed nami północne ramię Połoniny Krasnej z charakterystycznym Topasem.
40. W wyższych partiach kwitły dopiero wczesnowiosenne urdziki.
41. Opuszcza nas grupa schodząca wcześniej do Kołoczawy.
43. Przełęcz Prislop (926) łączy Połoninę Krasną z Gorganami.
44. Początkowo podejście nie stanowiło większego problemu…
45. …dopiero w lesie zaczęła się klasyczna „wyrypa”.
46. Co raz między koronami drzew dostrzegaliśmy grzbiet Krasnej.
47. Na szczęście nie brakowało miejsc, gdzie można było przysiąść i odpocząć.
48. Dobra lokalizacja obozu sprawdziła się w czasie nocnej nawałnicy.
49. Za chwilę zupa z kociołka będzie gotowa… Tylko palce lizać!
50. Niedzielne podejście na Strimbę zaczęliśmy trawersem Streminosa…
51. …ale wyniosłą Strimbę cały czas mieliśmy przed oczami.
52. Szczyt rósł w naszych oczach z każdym metrem przebytym w jego stronę.
53. Trzy gracje – nad bajorkiem u podnóża Strimby…
54. …i na podejściu ze Streminosem i Połoniną Krasną w tle.
56. Nad Darwajką i Jasnowcem góruje potężne pasmo Piszkonii.
57. Wraz z nami ze szczytu schodzą dwa jęzory gorganu.
58. Z góry szliśmy niebieskim szlakiem, który długim bocznym grzbietem…
59. …przez niewiarygodnie ukwiecone łąki…
60. …sprowadził nas do Kołoczawy.
Nawigacja wpisu
Skip to content
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie. Zgoda Dowiedz się więcej
.